Naczynia kamionkowe

Właśnie dostałam kamionkowe naczynie do tarty. Jest bardzo ładne, bardzo ciężkie i potrzebuje swojego specjalnego miejsca w kuchni. Akurat mieści mi się w szafce na wszystkie elementy TM, więc ten problem mam z głowy.

Pierwsza tarta

Upiekłam pierwszą tartę. Nie przywarła, wyszła pięknie i łatwo się ją z naczynia wyciąga. Ale pokroiłam ją drewnianą szpatułką, mając w pamięci, że naczynie tępi noże, no i ten zgrzyt na kamieniu, aż się boję o nim myśleć.

Przygotowanie

Jednak moje naczynie przygotowałam – po pierwsze wymyłam ciepłą wodą. Poczekałam aż wyschnie i następnie nasmarowałam je sporą ilością oleju rzepakowego, który wsiąknął kompletnie!

Podobno powłoka nieprzywierająca tworzy się jakiś czas, jednak moje naczynie już zachowało się z tartą elegancko – nie przywarła w żadnym miejscu. Ale przed wyłożeniem ciasta naoliwiłam olejem rzepakowym naczynie. Oliwa się nie nadaje do natłuszczania.

Co mi się podoba?

Jest elegancka, ciekawa, utrzymuje ciepło, nie przywierają potrawy. Można powiedzieć, że jest ekologiczna. Myjemy ją ciepłą wodą bez detergentów.

Rozprowadza ciepło równomiernie po potrawie. Nadaje się do 230 stopni. To chyba wystarczy.

Wady

Jest ciężka i nie nadaje się do mycia w zmywarce – do mojej i tak by nie weszła, haha. Nie można jej używać w mikrofalówce, ale ja mikrofalówki nie lubię, więc nie jest to dla mnie wada. Musi być napełnione do 2/3 trochę mnie to stresuje – co z płaskimi daniami?

Co bym mnie interesowało

Myślę, że głębokie naczynie do pieczenia potraw z pokrywą, pomimo wielkości i ciężaru jest rewelacyjne. Tak zakładam – rozprowadza ciepło równomiernie, nie przypala i nie przywiera i na dodatek trzyma długo ciepło. Trochę jak tagine.

Przepis na bohaterkę wpisu – tartę dyniową na cookidoo..

Dodaj komentarz

Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij